Kochani! Strasznie mi głupio dodawać tu kolejnego posta organizacyjnego, ale nie mam innego wyjścia.
Ostatnio mam pewne prywatne problemy i naprawdę nie mogę w takim stanie zastanawiać się nad blogiem. Nie przerywam pisania, ale na razie nie obiecuję, że w najbliższym czasie pojawi się rozdział. Staram się pisać, ale idzie mi opornie, a wiem, że na siłę nie ma co próbować. Ale obiecuję, że nie usunę bloga i będzie on kontynuowany, postaram się też później nadrobić zaległości na waszych blogach. Jeszcze raz przepraszam
Zawsze Wasza,
Spite
No popatrz, a ja właśnie tak się wczoraj zastanawiałam, czy bo do Ciebie nie napisać i nie spytać, czy jeszcze żyjesz... Ale skoro cokolwiek opublikowałaś, nawet ogłoszenie, to znaczy, że żyjesz (tylko pewnie co to za życie, nie?). Po prostu zdarzają się tacy, co to po prostu znikają bez słowa, więc już tak automatycznie się cieszę, gdy ktoś daje jakikolwiek znak życia. Wybacz powtórzenia, ale po trzech polskich już naprawdę średnio chce mi się o tym myśleć. Dobra, kończę to moje rozpisywanie się i przechodzę ad rem.
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, kochana, to spokojnie, wszystko rozumiem. Czasem po prostu trafiają się trudniejsze momenty, czego chyba każdy doświadczył na własnej skórze. I masz rację, pisanie na siłę to coś, co za Chiny nie ma racji bytu i w ogóle nie ma sensu. Po autor się męczy przy pisaniu, potem czytelnik to odczuwa i powstaje taka samo nakręcająca się spiralka. Na co to komu? Zdecydowanie lepiej się wycofać, aby potem móc wrócić we właściwy sposób. Ze swojej strony życzę tylko, byś się uporała ze swoimi problemami. Aha, wybacz, że nasz Oktawian stoi w miejscu, ale sama mam teraz urwanie głowy... Pewnie rozumiesz.
Pozdrawiam,
Lakia
PS
Jakbyś chciała pogadać, to maila znasz.
Tak, żyję, ale co to za życie... Święte słowa. Też strasznie nie lubię, kiedy ktoś tak robi i przepraszam, że miałaś takie wrażenie ze mną.
UsuńJa miałam dzisiaj trzy matematyki... Ale nie było tak źle...
Cudnie, że rozumiesz! Dziękuję Ci bardzo :) Za miłe słowa i wszystko. Wybacz też, że nie odpisałam na maila, ale nie miałam siły, a teraz po prostu zapomniałam (nie, żebym miała siłę, ale powinnam była, przepraszam!). Oczywiście, że rozumiem. I wybaczam (ja - taka wspaniałomyślna ;P)! :D Też Ci życzę, żeby wszystko się ułożyło!
Pozdrawiam,
Spite
Tak, życie czasem daje w kość. Szkoda tylko, że nie można mu oddać... Nie, spokojnie, nie miałam takiego wrażenia z Tobą, tylko po prostu nauczona złym doświadczeniem panikowałam na zapas. Tak, tak, brawa dla mnie. No, mniejsza z tym.
UsuńJeśli chodzi o matematykę, to ja zazwyczaj zasypiam w połowie drugiej godziny (mieliśmy w zeszłym roku dwie pod rząd), a na trzeciej to już pewnie w ogóle byłabym nieobecna duchem, więc podziwiam.
E tam, nie masz za co dziękować. Chyba każdy przechodzi przez coś takiego, więc naprawdę nie widzę sensu w tym, aby mieć do kogoś pretensję o coś, co się samemu robi. Przynajmniej mi tak się wydaje. Spokojnie, nie przejmuj się mailem, ja się stąd nigdzie nie wybieram. I też tak czasem mam, że po długim czasie nagle się orientuję, że dawno temu miałam na coś odpisać... Brak wolnej chwili+skleroza nie boli i tak to się potem kończy. Dziękuję za wspaniałomyślność :) A biorąc pod uwagę fakt, że zwolnić obroty będę mogła pewnie gdzieś w okolicach świąt... Myślę, że nasze tempo powali wszystkich na kolana :)
Wiesz, tak w sumie układać to mi się układa, generalnie nie narzekam, chyba że właśnie na ten brak czasu. Po prostu ogarnięcie wszystkiego, co mam na głowie, jest bardzo czasochłonne. Ale efekty są całkiem niezłe, więc, cóż, bywało gorzej. Volens nolens, powoli do przodu, nie? Jeszcze tylko trzy dni szkoły do weekendu :)
Pozdrawiam!
Jeszcze wpadnę na pomysł, jak mu oddać, przysięgam ;)
UsuńJa matematykę w miarę lubię. Mamy fajną panią... Jest dziwna i potrafi nagle w ciągu lekcji tak po prostu sobie wyjść, ale bardzo ją lubię. Nie da się jej nie lubić. No, i świetnie uczy.
To dobrze, że tak uważasz. Cóż. Ja nie wiem, kiedy będę mogła "wrócić do pracy", ale mam nadzieję, że do świąt się pozbieram...
Tak, brak czasu jest najgorszy. Pędzisz, robisz wszystko, siedzisz do pierwszej w nocy i robisz lekcje, a potem okazuje się, że o czymś zapomniałaś! Straszne... Ja tak miałam wczoraj/dzisiaj.
Ja też staram się być w miarę ogarnięta do weekendu, a potem... uff... i leżę.
Pozdrawiam!
Poczekamy bo warto ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńNie ma sprawy, poczekamy. ;) Zajmij się sprawami, daj kopa w dupę życiu, nie wiem, po prostu trzymaj się tam i nie daj problemom. ♥ My, herosi, zawsze jesteśmy z tobą.
OdpowiedzUsuńPowodzenia,
Siofren.
Ojej... Jak mi się miło zrobiło, jak to przeczytałam ^^
UsuńKiedy pisałam tę notkę byłam pewna, że czekają mnie albo wyrzuty, albo głucha cisza, a tutaj takie miłe komentarze. Dziękuję.
Mam zamiar dać życiu kopa w dupę! Już o tym mówiłam, kiedy odpowiadałam Lakii :) Staram się trzymać i nie dać się problemom :)
Herosi... Grają razem! (ach... High school musical ;P)
Pozdrawiam,
Spite
Smuuuuuutaaaaaaaammmm!!! Ale i tak wyrzutów nie zamierzam ci robić... Czasami serio tak jest, że nie ma się czasu na pisanie opowiadania (coś tam wiem, bo sama próbuje, ale tego nie publikuje)
OdpowiedzUsuńPS. PISZTO SZYBCIEJ BO OSZALEJE!!!
Pozdro Anonimka
I tym o to postem łamiesz serducho swojej szwagrowej( szwagrowej? ) naprawdę. Ale poczekam. Nawet gdybym miała czekać wieki ( najwyżej pojadę do Lotosu ). Mam nadzieję że jednak to nie będą wieki i że nastąpi ttp dużo szybciej. Ja już nie mogę się doczekać no !
OdpowiedzUsuńI oto był to mój bardzo wyczerpujący komentarz :3
Pozdrawiam Patty Wiecznie Zaczytana
Spoko ja sama wiem że na siłę się nie da poukłaj sobie wszystko i pisz dalej. Nie martw się ją będę czekać z niecierpliwością na next
OdpowiedzUsuńhahaha xD akurat jak zabrałam się za czytanie tw bloga, ty wyskakujesz z obwieszczonkiem.
OdpowiedzUsuńJestem już w temacie, zyskasz pokieraną czytelniczkę, która uwielbia mango. będę zostawiać komentarze z dwóch powodów: 1 trochę cię pomęczę głupkowatymi pytaniami i będziesz się mnie wstydziła ;D 2 lubie różne imprezy charytatywne i z dziką chęcią będę ratować Dziką Przyrodę ;P
Wracaj szybko! :D My tu czekamy (i moje mango)
ale chyba ja będę najbardziej poszkodowana z was wszystkich! TAK! ja! xD wkręciłam się w tą historię :v i nie śpie po nocach, żeby ja dokończyć w mojej głowie :D (wcale nie jestem dziwna! u mnie to całkiem normalne)
MANGO =D -PozytywnieKopnięta
To bardzo fajnie, że zyskałam czytelniczkę :) W imieniu Grovera dziękuję za chęć ratowania dzikiej przyrody ;P
Usuńpozdrawiam,
Spite
ooo xD nawet nie pomyślałam, że odpowiesz ;P
Usuńja tez się raduje, że mogę dostąpić do tego zaszczytu, żeby moc przeczytać twoje opowiadanie c:
i kurczę ciągle wyobrażam sb, że Grover po tym jak Pan naznaczył go czy wyznaczył (?) do uratowania swiata przed syfem, ma białe futerko na nogach, a nie brazowa D:
Mango ~PozytywnieKopnieta
Pozostaje tylko życzyć weny i czekać na następny rozdział!
OdpowiedzUsuńhttp://niemozliwezycie.blogspot.com
Ehh... Szkoda, że tak długo cię nie ma. Ale trudno jak nie możesz pisać, to nie możesz.
OdpowiedzUsuńPozdro Anonimka
Kiedy dodasz następny rozdział???
OdpowiedzUsuńPracuję nad tym :) Mam już ponad połowę, ale teraz mam mnóstwo roboty, wiesz, końcówka semestru... :( Ale podczas przerwy świątecznej na pewno dokończę :D
UsuńPozdrawiam
P.s.: Bardzo proszę wszystkie Anonimki o podpisywanie się, żebym wiedziała, kto jest kim :)
Rozumiem tez mam duzo nauki ;) Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział
UsuńPozdrawiam Zuzia ;*
O taaak, Natalia wróciła XD.
OdpowiedzUsuńJuż nadrobiłam zaległości w czytaniu.
Rozumiem, co to znaczy nie mieć czasu i weny. Doskonale rozumiem ;-;. Będę cierpliwie czekała na ciąg dalszy (: .
No i u mnie po trzymiesięcznej przerwie u mnie jest krótki rozdział, jak znajdziesz czas, to możesz wpaść (; . www.heroska-w-legionie.com
~N.
Oł szyt111 napisałam komentarz i się nie opublikował :( tak, wróciłam i wierzę, że niedługo tutaj zobaczę kolejny post XD każdy wielki pisarz czasami musi sobie zrobić przerwę. Chciałabym cię ogólnie przeprosić za mojego bloga (jak zajrzysz to zobaczysz), ale przede wszystkim, że nie zaglądałam na twojego.... Tak mi głupio... Ale już nadrabiam zaległości, mam nadzieję, że zdążę zanim napiszesz następny rozdział XD pozdrawiam i przy okazji życzę szybkiego powrotu i weny i.... WESOŁYCH ŚWIĄT :)
OdpowiedzUsuńJa cię bardzo kultularnie proszę;
OdpowiedzUsuńPISZ! JA CIĘ BŁAGAM NA KOLANACH! BŁAGAM! PROSZĘ!
Anonimka
Hmmm ... Szkoda , że Cię nie ma :C. Dopiero kilka dni temu odkryłam Twojego bloga i od razu całego przeczytała . Szkoda , że nie ma kolejnego rozdziału .
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do pisania i duuuużo weny . :>
Przerwa świąteczna mija a nowego rozdziału ani widu ani słychu xD. Jiedy dodasz nexta?
OdpowiedzUsuńWysyłam do Ciebie Apolla, aby pomógł Ci dokończyć ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak anonim nade mną, wysyłam do ciebie Apolla, ażeby wsparł cię swym natchnionym haiku. :'D
OdpowiedzUsuńSiofren, która naprawdę tęskni za Nikiem i Spite... ;-;
A więc pomijając to, że cały czas czekm na rozdział, ktry mam nadzieję, że się w krótce pojawi, to chcę się tylko zapytać cy żyjesz :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na cb kochana :*
OdpowiedzUsuńCzyżby blog zawieszony?
OdpowiedzUsuńTak bardzo kocham twojego bloga że za każdym razem gdy widzę brak jakiegokolwiek postu moje serce krwawi, ostatnio tyle blogów świeci pustkami że aż smutno :-( mam nadzieję że do nas wrócisz, tęsknimy!
Żyjesz jeszcze???? Nico nic nie mówił o twojej śmierci???
OdpowiedzUsuńŻyjesz jeszcze???? Nico nic nie mówił o twojej śmierci 😩😩😩😩
OdpowiedzUsuńTen komentarz jest do wszystkich!
UsuńKochani, wiem, że obiecałam wstawić nowy rozdział daaaaaaaaaaaaaaaawno temu i jest mi strasznie głupio, że tego nie zrobiłam. Żyję, oczywiście i wiem, jakie to okropne, kiedy ktoś tak robi, musicie mi tylko uwierzyć, że nie zawieszam bloga. Nie będę już obiecywać, kiedy wstawię rozdział, ale wiem jedno. Będzie ostatni. Naprawdę. I jeszcze epilog, oczywiście. Napisałam już jakąś połowę tego rozdziału i myślę (ale nie obiecuję), że może opublikuję go w weekend za dwa tygodnie. Wiem, że to trochę dużo czasu, ale mniej się nie będzie dało, bo mam naprawdę dużo na głowie ostatnio.
Pozdrawiam i przepraszam wszystkich oczekujących na nowy rozdział,
Spite
Spite twój blog jest genialny!! Szkoda tylko że narazie nie piszesz :c czekam na następny rozdział c: <3
OdpowiedzUsuńOMGs, Ty żyjesz!!! Spite, jak ja się za toąs tęskniłam. Tk długo nawet nie napisałaś nic od siebie chociaż w komentażach :D
OdpowiedzUsuńCierpliwie czekam, (mogę się podpisywać Clary, jeśli tak to) Clary
To bedzie kolejna część tego ostatniego rozdziału czy nie? Czekam 😉😁
OdpowiedzUsuńPS Twój blog jest super a szczgólnie związek twój i Nico. czekam😊
*cykanie świerszczy*
OdpowiedzUsuńweekend, weekend i prawie po weekendzie i tu Ciebie ni widu, ni słychu. cały czas czekam, ale nie wiem czy jeszcze dodasz ten rozdział...
Clary
Napisz ten rozdział :( Uwielbiam Twojego bloga, chociaż dopiero wczoraj zaczęłam go czytać i nie mogę się doczekać kiedy wstawisz coś nowego :(
OdpowiedzUsuńPopieram poprzednie wypowiedzi. Napisz coś dalej bo umrę bez kolejnego rozdziału :(
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i szczęścia.
~Kali
PS: zapraszam na mojego bloga http://kalipso-nowy-heros.blogspot.com/
*wali głową w ścianę*
OdpowiedzUsuńA więc usprawiedliwienie: nie komentowałam, bo pewna córka Posejdona czylimoja siostra mi nie pozwalała, bo wiedziała, że mi odwali, co jest prawdą. A więc... CO TO KURNA MA BYĆ?! JAK TO OSTATNI ROZDZIAŁ?! DLACZEGO?! NIE... WŁAŚNIE PRZYCZYNIŁAŚ SIĘ DO ŚMIERCI SIOSTRY TWOJEGO CHŁOPAKA. UMARŁAM I NIE WRACAM DO ŻYWYCH. BŁAGAM! JUŻ LEPIEJ BY BYŁO GDYBYŚ BLOGA ZAWIESIŁA, A MOŻE KIEDYŚ, ZA JAKISZ CZAS KONTYNUOWAŁA SPITE...
Pozdro przyszyła już nie żywa, siedząca na Polach Elizejskich Anonimka
Popieram poprzednie wypowiedzi. Napisz coś dalej bo umrę bez kolejnego rozdziału :(
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i szczęścia.
~Kali
PS: zapraszam na mojego bloga http://kalipso-nowy-heros.blogspot.com/
Hahaha xD
OdpowiedzUsuńMiej na sumieniu umierające osoby.
Również czekam na Nica xD Kiedy on wróci? Kiedy wróci Spite? Na pewno kiedyś wrócą, stracili połączenie ze światem ludzi, tym samym z internetem xD
Będzie mnóstwo komentarzy! Przyroda będzie ratowana w tym zaśmieconym świecie. Niech Apollo zsyła na ciebie wenę XD
EMM coś? ktoś? Może Spite? Hop hop?
OdpowiedzUsuńMinął prawie rok a tuu nic! Lubisz się znęcać nad ludzmi sadystko?
Czekam na zakończenie tego (nawet 1 rozdziałem)
Życzę weny ;33
Jest tu ktoś... Dalej... A nie sorry ja przecież umarłam przez WSTRZĄS MÓZGU,bo WALIŁAM GŁOWĄ W ŚCIANE,bo ta informacja się POJAWIŁA! Pozdrawiam z Hadesu, Anonimka
OdpowiedzUsuńSpite, jeśli do końca czerwca nic nie napiszesz to już po tobie!!! Dotarło?!?!?! Uzależniłam się o0d tego bloga!!! ;___;
OdpowiedzUsuńDroga Spite. Jest to mój... *mocno się zamyśla* pierwszy komentarz. Wcześniej nie komentowałam bo założyłam swojego bloga i wyszło na to że nie miałam czasu (za co bardzo cię oczywiście przepraszam). W tej chwili znalazłam moment i pragnę cię o coś poprosić. A więc: BŁAGAM CIĘ NA KOLANACH!!!! Wstaw cokolwiek! Nawet krótką notkę albo chociaż odpowiedz na jakiś komentarz! PROSZĘ!!
OdpowiedzUsuńZ wyrazami szacunku Nika
Droga Spite z wielką przyjemnością pragnę ci ogłosić iż zostałaś nominowana do LBA o tutaj: http://nico-di-angelo-heros-z-obozu.blogspot.com/2015/07/normal-0-21-false-false-false-pl-x-none.html i przy okazji zapraszam cię do przeczytania moich wypocin.
UsuńZ wyrazami głębokiego szacunku i uniżenia Nika
Jest tu jeszcze ktoś oprócz mnie? Czy tylko jedna ja czekam na chociażby na notkę o sama nwm czym?
OdpowiedzUsuńAnonimka
Nigdy nie byłaś sama.
UsuńNigdy nie jesteś sama.
I mogę przysięgnąć na co tylko zechcesz, że nigdy nie będziesz sama...
Dziękuje xx
UsuńAnonimka
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, Spite!
UsuńPo raz pierwszy komentuję twoją twórczość. Uważam, że jesteś boska i chciałabym...
Wróć.
Co ja bełkoczę? Może i prawdę, ale brzmiącą tak dennie i sztucznie, że zacznę o początku.
Hej!
Spite... OCKNIJ SIĘ DO CHOLERY! Co się z tobą dzieje dziewczyno?! Rozumiem cię, każdy ma problemy, ale nie przez rok! Nie zrobisz mi tego. Nie pozwolę ci tego tak skończyć. Żebyś chociaż powiedziała ,,to koniec". Ale nie, obiecałaś, że będziesz pisać. Nie pozwolę ci tak odejść. Nie pozwolę ci tak po prostu zniknąć. Nie pozwolę ci rozpłynąć się w cień.
Zdecydowanie zbyt wiele przez ciebie wycierpiałam. Całe moje istnienie opiera się na książkach. Nie potrafię naprawdę żyć tym życiem, bo wciąż tkwię w tym magicznym. Wymarzonym. Właściwie gdybym nie miała innego wyjścia, przyjęłabym wiele posad w magicznym świecie. Ale tak naprawdę chciałabym być tylko jednym. Półbogiem.
W moich uszach pobrzmiewają cicho nuty ,,Soldatino" (masz zarąbistą ścieżkę dźwiękową na blogu), a moje serce wyje z bólu. Wiesz, jak to jest, kiedy czujesz, że jedyna rzecz mogąca utrzymać cię przy życiu, nie istnieje? Ja tak mam za każdym razem, gdy zdaję sobie sprawę, że nie jestem bohaterem ukochanej książki. Za każdym razem, gdy wpatruję się w ścianę ciemnego lasu i modlę ze wszystkich sił, by ujrzeć jakiegokolwiek potwora, choćby marnego telchina. Pustka. Za każdym razem, gdy otwieram książkę. Gdy myślę o twojej historii. A myślę o niej cały czas. Nie można jednego dnia odebrać choremu leków. Nie można jednego dnia odebrać mi tego bloga, mojego życia. Bo w obu przypadkach kończy się śmiercią.
Nie pozwolę ci zniknąć, Spite. Choć twoje ostatnie ślady w internecie już dawno rozwiały się w podmuchu miesięcy, nie pozwolę ci zniknąć. Zbyt wiele jesteś mi winna. Zbyt wiele nieprzespanych nocy, zbyt wiele snów, zbyt wiele łez, zbyt wiele bólu, który czuję nawet teraz. Przez ciebie kocham Nico. Nie tak, jak kocham czekoladę, gwiazdy, wolność, muzykę i adrenalinę, nie tak, jak kocham innych bliskich mi bohaterów. Kocham go popapraną, masochistyczną, nierealną, sprawiającą ciągłe cierpienie miłością. Nie zauważam żadnego chłopaka w prawdziwym świecie, bo żaden nie dorównuje książkowym bohaterom, żaden nie jest moim wymarzonym. Żaden nie jest nim. Jesteś mi chyba coś winna. Kiedy Spite z historii zakochiwała się w nim, i ja się zakochiwałam. Kiedy on zaczynał ją dostrzegać, drżałam. Kiedy ją całował, cierpiałam, bo niczego innego na świecie nie pragnę tak bardzo, by na mojej drodze stanął Nico. Powiedział, że jestem półboginią. Pocałował mnie...
Czuję, że ja jestem taką Spite. Naprawdę.
[...]
cz. 2
OdpowiedzUsuńOCKNIJ SIĘ, DO CHOLERY! Mam gdzieś tę gównianą breję, nie zrobisz mi tego. Jesteśmy herosami. Słyszysz mnie, Spite? Jesteśmy herosami!!! A herosi tak nie robią. Walczą, stawiają czoło, ale nie znikają. Nie wolno ci się tak pogrążyć, zniknąć bez słowa, rozpłynąć.
,,Light em up". Mam ochotę wrzeszczeć, bo ból, emocje i energia rozsadzają mnie od środka, próbują rozedrzeć moją pierś. Nie wiem, czy ci na nas zależy. Pewnie zależy. Ale nam na tobie bardzo. Wiesz co? Twój blog był pierwszym, jaki kiedykolwiek przeczytałam. A wiesz dlaczego? Bo był inny. Wyjątkowy. A ja to bardzo cenię. Skończyłam go czytać dwa dni temu. Przejrzałam cały internet w poszukiwaniu ciebie. Specjalnie założyłam konto Google, żeby móc to napisać. Przez ostatnie dwa dni stworzyłam już trzy równie długie komentarze o podobnej treści i wszystkie udało mi się przypadkiem usunąć. Dopiero ten zyska nikłą szansę na odczytanie. Nie dziwi cię, po co to piszę? Bo mi zależy, Spite. Bo się nie poddam. Bo wciąż wierzę. Ja jestem heroską, Spite. Czy ty jesteś?
I tak pewnie tego nie przeczytasz. Już dawno porzuciłaś tego bloga. Ale ja i tak wysyłam w próżnię tę zbitkę emocji, słów i wrzasków zaadresowaną jako marne łudzenie się. Mogę wiele zrozumieć. Wiem, że nie zawsze się da. Ale nie na tak długo. I na pewno nie w taki sposób. Nie pozwolę ci odejść, słyszysz? Nie jesteś taka. Wiem, że mnie rozumiesz. Próbuję ratować ci dupę przed Polami Kary. Zbyt wiele zrobiłaś, żeby tam nie trafić. Zbyt wiele serc drży przez twoją nieobecność. Zbyt wiele z nich zabiłaś. W tym moje. Spite, napisz coś. Napisz coś, do cholery! Mogę ci przysłać klawiaturę, kompa, telefon czy zapas ołówków godny niezłej hurtowni, ale napisz coś!
Nie będę pisać, że błagam, mam jeszcze swoją godność. Ale ty mnie rozumiesz, Spite. Wiem, że mnie rozumiesz. I dlatego ty wiesz, że w głębi serca błagam.
Możesz to olać. Możesz tego nawet nie zauważyć. Ale ja się nie poddam. Herosi się nie poddają. Będę do ciebie krzyczeć w ciszy, będę ciskać w ciebie moją niepewnością, bólem, snami o marzeniach przeradzającymi się w koszmar, moją krwawiącą miłością. Nie napiszę już nic więcej, ale w sercu i myślach będę cię wołać. Nie poddam się, aż może pewnego dnia ta krucha szklana tafla wokół ciebie rozsypie się w drobny pył i uleci wraz z popapranym Zefirem. Niech go sobie weźmie. Nie poddam się, póki twoje serce nie drgnie i nie powrócisz. Nie poddam się, choćbym miała cię wyciągnąć z Tartaru.
WOŁAM DO CIEBIE, SPITE!
Wołam do ciebie...
Minął już prawie rok do jasnej cholery
OdpowiedzUsuńA ja wciąż czekam
HALOOO
Mam nadzieję, że jednak w końcu coś zobaczę, zobaczę nowy rozdział, zobaczę że jeszcze żyjesz i masz się dobrze
Bogowie, ja czekam!
Zophie, której nie chce się logować
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA więc kochana Spite...
OdpowiedzUsuńJak dobrze wiesz już nie żyje... Ale
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
KURWA JEBANA MAĆ WSZYSTKICH I WSZYSTKIEGO!
Zgadzam się w praktycznie 80% z Libria X
NIE MOŻESZ TEGO TAK SKOŃCZYĆ.
Tak to była kropka nienawiści :)
Kurwa myślisz, że nikt inny oprócz cb nie ma problemów?
Jeśli tak to byś się cholernie zdziwiła jakie niektóre osoby potrafią mieć problemy i z nich wybrnąć.
Ok rozumiem twoje problemy mg sie przeciągać i wgl możesz nie mieć czasu na bloga o ile o nim kompletnie nie zapomniałaś, al;e kurwa na Gaje!
Ogarnijżesz dupe i daj chociaż notkę o zawieszeniu, że nie będziesz pisać, że szkoła, że problemy ciąg dalszy...
NOSZ KURWA COKOLWIEG!
Owszem od października zeszłego roku nie wchodzę często na tego bloga, ale zdarza mi się to statystycznie około razz na miesiąc tu zaglądnąć.
Spite...
Gdybyś chciała zacząć coś pisać pamiętaj, że jestem tu dalej ja, Zophie(chyba) i (raczej na 100%) Libiria x...
Do czytelników jeszcze można zaliczyć moją siostrzyczkę córkę Posejdona (jak coś będę ją nazywać Jaz) i na prawdę jeśli tylko wrócisz my będziemy czekać... W każdym razie ja na pewno Cx. (Nawet wkurwie tatusia Hadesika, ukradne mu Cerberka i zmartwychwstane!)
D
A
J
Z
N
A
K
Ż
Y
C
I
A
Anonimka xx
Supi dupi trupi dalej tutaj cisza
OdpowiedzUsuńAnonimka xx
Oh rly?
OdpowiedzUsuńZnowu sama?
Jak tak dalej pójdzie to ja też się poddam w końcu...
Anonimka xx
Ej, nie próbuj! Nie zostawiaj nas! Na Hadesa, na pewno nie jesteś sama. Ja też czekam, ale się nie poddaję. Pod żadnym pozorem nie zostawiaj tego. Jestem. Jesteśmy. Spite w końcu wróci. A ty czekaj, aby mogła uwierzyć. Proszę, czekaj.
UsuńLibria (tak, nie chce mi się logować)
OMG! KTOŚ TU ŻYJE!
UsuńAle w każdym razie staram se nie poddawać i dalej tu co jakiś czas tu wchodzić, ale to nie jest takie łatwe jak sie widzi, że ostatni post był dodany 19 października 2014 roku... A mamy 18 lutego 2016 roku...
Mam nadzieje że wróci
Postaram się poczekać
Anonimka xx
Sprite, gdyby były tu psy Reyny miałabyś problem. One BARDZO nie lubią kłamców. Mam nadzieję, że wrócisz...
OdpowiedzUsuńProszę...
~LoVeDiAngelo
Gdzie ty na tron Hadesa jesteś?
OdpowiedzUsuńmy się tu martwimy, a ty gdzieś tam się lenisz
weź się ogarnij
Spite pamiętasz jeszcze wogule o tym blogu!? Minęły dwa lata od dodania przez ciebie tego posta. Ludzie KOCHAJĄ twoje opowiadania. Może były krótkie ale godne Rick'a Riordana! Miałaś talent! Ja osobiście jestem w twoim wieku gimnazjalnym czyli kiedy zaczęłaś zajmować się tym blogiem. Osobiście mam dwa blogi, kanał na You Tube i jakoś daję sobie radę. Jak nie mam weny proszę o pomoc obserwatorów i widzów. Nie musisz nagle wznowić działalności i napisać Zeus wie ile rozdziałów ale na Hadesa napisz coś na znak że nadal pamiętasz! Jak naprawdę ci się skończyła wena to poinformuj o zawieszeniu bloga albo wogule go usuń! Nie zostawiaj tego z notką "niedługo wrócę" sprzed dwóch lat! Na pewno nie jesteś wyczerpana aż tak bardzo żeby napisać "to koniec". Daj CHOCIAŻ ZNAK!!!
OdpowiedzUsuńO mamo... Ile tu ludzi... W każdym razie jak coś ja ci kochaniutka Spite już nic chyba pisać nie muszę bo pod tym postem masz chyba z 5 motywacyjnych komentarzy ode mnie. W KAŻDYM RAZIE...
OdpowiedzUsuńPAMIĘTASZ O NAS I TYM BLOGU JESZCZE?!
Anonimka xx
A więc... Założyłam nareszcie konto! Jupiiiii!
OdpowiedzUsuńŻeby nie było podpisuje od razu, że to konto jest moje.
Dawniej Anonimka xx
No nieee.... Kurde nie ogarniam tg googla...
OdpowiedzUsuńAnonimka
O kurde wesszło! Kto jest boss! Kto jest boss!
OdpowiedzUsuń