wtorek, 8 marca 2016

Kochani!!!

Wiem, że minął już ponad rok od czasu, kiedy ostatnio coś tutaj pisałam. Straciłam nieco weny do tego opowiadania, przyznaję to z ciężkim sercem. Jestem teraz w trzeciej klasie gimnazjum, mam za sobą ciężki rok, a przed sobą przerażający cień zbliżających się wielkimi krokami egzaminów.
Byłam bardzo zdziwiona, kiedy dzisiaj, po spontanicznym postaniowieniu sprawdzenia komentarzy na tym blogu (byłam w bardzo nostalgicznym nastroju i zebarło mi się na sentymenty), zauważyłanm, że przez rok nadal zostawialiście komentarze! Ostatni jest sprzed kilku dni!
Obudziło to we mnie wielkie poczucie winy. Nigdy nie myślałam, że tyle osób będzie zainteresowanych moimi wypocinami, a co więcej (!) na pewno nie spodziewałam się, że tak duża będzie liczba ludzi zawiedzionych  moim opuszczeniem tej opowieści.
Niestety muszę Wam wszystkim powiedzieć, że jednak nie będę kontynuować tej historii. Jak już mówiłam - całkowicie straciłam do niej wenę. Możecie jednak być pewni, że moim planem na dalsze losy bohaterów było przegonienie ich przez jeszcze wiele męczarni i na końcu zostawienie ich bardzo szczęśliwych w Obozie Herosów. :)
Jednak, aby nie zostawiać Was całkiem bez mojej cudownej [;)] twórczości pragnę Was poinformować, że jakiś czas temu założyłam sobie konto na fanfiction.com, więc jeżeli jesteście nadal zainteesowani moimi wypocinami, to bardzo zapraszam na mój profil tam. Będą to głównie one-shot'y, ew. jakieś małe cztero-pięcio rozdziałowe opowiadanka, jako że nie mogę sobie teraz pozwolić na pełnowymiarowe opowiadanie ze względu na brak czasu.

Tu macie linka do mojego ff:

Julie Maria (tak, to moje pierwsze i drugie imię...)

Zachęcam też do proponowania mi różnych pomysłów na opowiadanka. ;)

Pozdrawiam

Zawsze Wasza,

Sprite

5 komentarzy:

  1. Szczerze przyznam, że byłam pewna, że umarłaś...

    Czarny humor. :D

    Wpadam na twój FF!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem cię też jestem w 3 gimnazjum ;-)
    Szkoda że zakańczasz tą historię był to jeden z lepszych fan ficków jaki czytałam i uwielbiam twój styl pisania mięc z zapałem będę śledzić twój profil na fanfiction ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. TY ŻYJESZ! Jak coś pod poprzednim postem masz wytłumaczenie kim jestem i na bądź pewna, że poestam się zajerzeć do tych twoich "wypocin" a raczej opowiadaniątek ^^
    xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
    Spite, ty żyjesz!
    Cholera, ty naprawdę żyjesz!!!
    Zabiję cię, małpo! Zabiję cię za to, że ze szczęścia i szoku teraz ryczę. Zabiję cię za to, że pisząc te słowa tak mocno walę w klawisze, że chyba rozwalę klawiaturę. Zabiję cię za te wszystkie chwile rozczarowania, bólu, tęsknoty i rozmyślań. Zabiję cię za to, że dopiero teraz raczyło ci się zachcieć wejść na bloga. Zabiję cię za to, że byłaś zdziwiona ilością komentarzy. A czego tyś się kurde spodziewała?! To oczywiste, że kochamy, walczymy i zależy nam. Nigdy byśmy ci nie odpuścili. Zabiję cię, bo wyobrażałam to sobie z tysiąc razy i uwierz mi, pamiętam każdą z tych metod.
    W skrócie:
    Już.
    Nie.
    Żyjesz.

    Ale na razie muszę spróbować się ogarnąć, bo ty tu jesteś! Kij, że wisisz mi paczkę chusteczek, klawiaturę i nowy mózg, bo ten zryty już się do niczego nie nadaje.
    Jesteś tu.

    Rozumiem, że nie chcesz już pisać. Właściwie nie wiem, czy to miałoby jeszcze sens. Wolę nigdy nie poznać zakończenia, niż żałować czego napisanego na siłę i bez serca, co na zawsze zepsułoby tę piękną historię. Ale od razu cię ostrzegam - nie waż się wyprawiać takich numerów na swoim nowym fanfiku, bo zapewniam cię, że jak Styks długi i szeroki, będę go czytać. Teraz może ci odpuszczę to morderstwo, starczy, że Hades cię ukarze. No i jestem egoistyczną zołzą, która zrobi wszystko, żeby poczytać jeszcze trochę twoich wypocin. Ale pamiętaj, jeśli jeszcze kiedyś nawalisz, już się nie obudzisz.

    Nie, skąd, to na pewno nie była groźba. Co najwyżej niezwykle subtelna sugestia. -.-

    Ogólnie dziękuję. Naprawdę dziękuję za to całe bagno, w które mnie wciągnęłaś. Fakt, trochę szkoda, że nigdy nie przeczytam ciągu dalszego, ale trudno. Kiedyś przejmowałam się tym. Od kiedy napisałaś, ulżyło mi, pogodziłam się z tym. Przecież oni wciąż żyją w nas. I wydaje mi się, że sama dobrze wiem, co z tym zrobić...

    Do zobaczenia, Spite. Teraz nareszcie przestałaś być duchem, marzeniem, nieuchwytną zjawą, cieniem popiołów wspomnień. Jesteś tu. Zwyczajna - nadzwyczajna dziewczyna.
    Do zobaczenia, Spite.
    Bo wiem, że ono kiedyś nastąpi...

    PS. Tak, wiem, jestem niespełna rozumu. Wszyscy mi to wciąż powtarzają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przysięgam na Syks, że przyjemnością przeczytam twoje wypociny :)
    Jestem szczęśliwa, że żyjesz!(Ale kto wie? Może Nico akurat by odwiedzał pałac ojca?) Ale jestem też smutna. Kiedy przestałaś pisać, postanowiłam wykorzystać jedyną rzecz, którą mi zostawiłaś - inspirację. Założyłam własnego bloga z opowiadaniem. Niech Viktora ci sprzyja w egzaminach. Ja dopiero po wakacjach pójdę do gimnazjum.
    Ja już zmykam, bo przed przeczytaniem twoich wypocin, chcę sobie przypomnieć te stare. Były lepsze od dzieł Riordana. Uwielbiam cię (prawie) jak Nico!

    OdpowiedzUsuń

Zwracam się do wszystkich, którzy czytają tego bloga!!! Informuję, że dochód z każdego pozostawionego komentarza idzie na cele dobroczynne mające na uwadze dobro Dzikiej Przyrody, jako, że wielki bóg Pan naprawdę nie żyje!!!

Z wyrazami uszanowania,
Grover Underwood, Władca Dzikiej Przyrody