Tak, to znowu jest notka organizacyjna. Tak, znowu nie ma rozdziału. Tak, nie wstawiłam rozdziału przez całe wakacje. Mam nadzieję, że to niedługo ulegnie zmianie, ale nie obiecuję, bo moja wena ma napad fochów. Dosyć długotrwałych. To znaczy, że ciągle wpadam na "genialne" pomysły, ale niestety żaden nie dotyczy tego opowiadania. W najbliższym czasie możecie więc spodziewać się sporej ilości one-shot'ów. Wybaczcie. Pierwszy z nich jest już opublikowany na moim blogu, który powstał właśnie po to, żeby mieć gdzie te miniaturki upchać. (adres do niego macie tutaj: http://one-shoty-spite.blogspot.com/) Serdecznie zapraszam do czytania, ale nie oczekujcie, że po tym wpadniecie w dobry humor, bo ja właśnie mam dość parszywy, co... ciekawie wpływa na moją twórczość.
Rozdział postaram się wstawić w tym tygodniu, ale niczego nie obiecuję! Wiedzcie jednak, że jeżeli się nie pojawi, to na tym drugim blogu będzie czekać na Was bardzo dziwna miniaturka poświęcona... Zobaczycie sami, chociaż jeżeli chcecie wiedzieć, to możecie sprawdzić tam w zakładce "zamówienia" komentarz Lakii... Ale nie radzę, bo nie będzie niespodzianki!
Przepraszam jeszcze raz, że z weną i rozdziałami ostatni tak kiepsko, ale już nad tym pracuję i przysięgam, że nie zawieszam bloga!
Pozdrawiam ciepło i życzę udanej końcówki wakacji!
Spite
Zabiję cię, kochana. Nie za przerwę w publikacji ani nic z tych rzeczy. Tylko za tę "końcówkę wakacji". Nie waż się mi o tym przypominać! Zresztą, jeszcze ponad dwa tygodnie, więc co to za końcówka? Weź mnie nie denerwuj, bo we wrześniu mam sprawdzian z łaciny i nic nie pamiętam... No, w każdym razie, jeżeli chodzi o mnie, to bez nerwów. Ja tam mogę czekać i pół roku (zdarzały się takie sytuacje). Więc spoko, nie śpiesz się niepotrzebnie, złap wenę i opublikuj coś w swoim czasie. Choć nie ukrywam, że nie mogę się doczekać "mojego" one-shota ;-) Ale cierpliwość jest cnotą, nie? *cierpliwość po łacinie* virto est. Brawo dla mnie, pamiętam, jak się odmienia "virtus". Wybacz, że taki pokręcony ten komentarz, ale po dwóch tygodniach wykopów człowiekowi odbija. Raz myślałam, że stary patyk od lodów na ulicy to kość! (Serio są podobne.) Źle ze mną... Dobra, może liepiej już skończę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wolno się okłamywać! To j e s t końcówka wakacji! Niestety :(
UsuńWiem jak to po różnych wyjazdach potrafi odbijać... Ja po powrocie z obozu stałam w moim pokoju i jak jakiś świr zapalałam i gasiłam światło... (oczywiście jak już udało mi się wytłumaczyć siostrze, że wcale nie chcę się bawić z jej koleżankami ;P)
Mam nadzieję, że wena do mnie wróci! I to szybciej niż za pół roku... Ja tam stawiam na jakiś tydzień, albo dwa, tylko, że niestety wtedy znowu wyjeżdżam :( Ale może pozwolą mi wziąć laptopa, to będę mogła tam pisać :)
Twój one-shot powoli już kończę. Zaczęłam już pisać to co mi zostało i się już chyba rozkręciłam tylko, że teraz na rower z rodziną wychodzę... Ale zaraz potem się za to zabieram znowu! :D
Pozdrawiam!
P.s.: Zapraszam na tego drugiego bloga, bo pojawił się inny one-shot i chciałabym wiedzieć co o nim myślisz :)
Oj, brak weny jest okropny. Mam nadzieję, że szybko do ciebie wróci i pojawi się rozdział na tym jakże świetnym blogu :3
OdpowiedzUsuńCii, wcale nie ma końcówki wakacji ><
Ogromu weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeny :')
Tak... Okropny. I dzięki, że uważasz, że mój blog jest świetny <3 Chociaż sama mam dużo zastrzeżeń, ale nie będę Wam uświadamiać co to takiego, bo może nie zauważyliście kilku niespójności ;P
UsuńDzięki :)
P.s.: Zajrzyj na tego drugiego bloga, plissss... Jestem ciekawa co myślisz o tym dziwnym czymś, co właśnie tam wstawiłam ;P
Zajrzałam :'D No i moją opinię można zauważyć w komentarzu pod najnowszym postem :D
UsuńTrochę czasu minęło od ostatniego rozdziału, ale jeszcze trochę czekania raczej nas nie zabije.
OdpowiedzUsuńA z tą końcówką wakacji to nie dobiłaś T^T
Weny życzę i pozdrawiam.
P.s.:Co do tego nowego one-shota to, to było: złe, niedobre, okropnie smutne, ale i równocześnie piękne. A wiec z racji tego, że uwielbiam ten blog i Ciebie spróbuję ci TO(nie będę spoilerować) wybaczyć.
Dzięki za wenę i wybaczenie ;P
UsuńA ja cię nei zabije bo wiem jak to jest :D Czekam na coś twojej twórczości kochana, nawet jeśli to będzie one shot ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wney
Paulla K
Ah, znam ten ból, kiedy weny brak.
OdpowiedzUsuńOkropny, zżerający cię od środka.
Wszystko rozsypuje Ci się w drobny mak
A to co napiszesz gorsze od podrobka...
XD
Powiem ci kobieto, że dziś wpadłam przypadkowo na twojego bloga i połknęłam go w całości. Serio. Zakochałam się po uszy, uśmiałam i rozczulałam. Nico♥. Jeśli zawiesisz bloga, to cię uduszę, po czym załamię psychicznie i pogrążę w rozpaczy. Tak cholernie mi się spodobał twój styl pisania, że aż... WOW. Nie nudziłam się ani przez chwilę, co w moim przypadku jest nietypowe, bo zazwyczaj szybko rezygnuję z czytania opowiadań blogerów. No i pokochałam Spite, świetnie ją wykreowałaś, lubię takie dziewczyny jak ona. I serio, serio, prooooooooszę kontynuuj. ;__; Czuję się uzależniona od tej historii. D:
OdpowiedzUsuńPS.: NIIIIIIIICOOOOOO ♥♥♥
PS.2.: Wybacz, ale takie napady miałam, jak czytałam. :)Pozdrawiam, Siofren.
Nawet nie masz pojęcie, jak miło mi jest słyszeć/czytać taki miły komentarz :3 Nie zawieszam bloga, spokojnie :) Po prostu kompletnie nie miałam czasu i weny na pisanie rozdziałów, ale mam już kawałek następnego rozdziału i w pierwszym tygodniu szkoły powinien się pojawić :D
UsuńTak... Nico <3
Dziękuję i pozdrawiam,
Spite
O Boziu, TAK! ♥ To ja sobie przeczytam jeszcze raz wszystko. Właśnie czegoś takiego mi było trzeba, bo ostatnio popadam w depresję, a ta historia jest jak lek na całe zło. Lekka, ujmująca, przyjemna, czasami łapie mnie za serce. No i powiem ci w sekrecie, że niektóre fragmenty z Nikiem potrafiłam przeczytać nawet po kilka razy, przy głośnym "oww". ^-^
UsuńPozdrawiam serdecznie, życzę weny i obiecuję uważnie śledzić bloga,
Siofren. ♥
Cóż... Dzięki :)
UsuńJa teraz czytam Ostatniego Olimpijczyka... Trzeci raz ten sam moment ^^ Tzn... Trzeci raz dzisiaj, tak w ogóle, to chyba setny ;)
Pozdrawiam!
ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIEBSTER BLOG AWARD! Więcej u mnie =>
OdpowiedzUsuńpercabeth-love-story.blogspot.com
A co do bloga, to nie martw się, ja cierpliwie poczekam.
Na twoje rozdziały warto czekać ♥